Ah, ci moi chłopcy. Wiem już na pewno, że się kochają (no przynajmniej otwarcie jest powiedziane, że się lubią) ale walki mamy codziennie. Na początku jest na niby, ale wystarczy przypadkowe "ała" i już walka jest zaciekła! Choć czasem zdarzają się pokojowe rozwiązania - patrz historia niżej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz